W Polsce prężnie rozwijają się hodowle kaczek. Według Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP) wskaźniki rozwoju tego sektora osiągną rekordowy poziom w 2022 roku.
Dyrektor KIPDiP Katarzyna Gawrońska pokrótce opisała progres w ostatniej dekadzie: w 2012 roku polscy hodowcy drobiu wyhodowali ok. 3,2 mln kaczek, w zeszłym roku – 18 mln, a w tym roku łączna pogłowie zwierząt wzrośnie do 25-27 mln sztuk, co wynosi co najmniej 40%.
Według niej to naprawdę kosmiczne tempo wzrostu. Pod względem produkcji kaczek Polska znalazła się już na trzecim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej po Francji i Węgrzech i podobno wkrótce awansuje na kolejną pozycję, pozostawiając za Węgrami. W 2021 r. Francja wyprodukowała 177 tys. ton mięsa kaczego, Węgry – 90 tys. ton, Polska – 57 tys. ton, Bułgaria i Niemcy – po 20 tys. ton. Niespotykaną popularność kaczki wśród polskich hodowców eksperci KIPDiP przypisują szerokim możliwościom eksportowym: popyt na ten rodzaj mięsa na rynku europejskim rośnie, a wolumen dostaw na rynki zagraniczne rośnie szybciej niż w jakimkolwiek innym segmencie żywca.
Ponadto wybuchy ptasiej grypy we Francji otworzyły niszę dla nowych graczy. Główny Urząd Statystyczny obliczył, że w 2020 roku eksport kaczek w ujęciu pieniężnym wyniósł 46 mln euro, z czego 46% pochodziło z Niemiec, 11% z Wielkiej Brytanii, 7% z Francji, po 6% z Litwy, Czech i Danii , po 5% – do Rumunii i Estonii. Polacy też powoli, ale pewnie zmieniają swoje kulinarne nawyki. Coraz chętniej włączają kaczkę do swojej codziennej diety, a jej udział w koszyku pokarmowym z roku na rok rośnie.
Ceny żywności w polskich sklepach wzrosły w sierpniu o prawie 24%
Ceny żywności w polskich sklepach w sierpniu br. wzrosły o prawie 24% w ujęciu rocznym. Poinformują o tym platforma analityczna UCE Research oraz Wyższa Szkoła Bankowa w raporcie „Indeks cen w sklepach detalicznych”.
Według analityków ceny w supermarketach skoczyły w zeszłym miesiącu średnio o 23,7%. Wzrost kosztów towarów zaobserwowano we wszystkich 12 analizowanych kategoriach produktowych. W tym samym czasie ceny wzrosły w lipcu o 18,6%. Według badań olej roślinny podrożał o 73,2%, margaryna o 58,4%, cukier o 92,2%, ryż i mąka również odnotowały znaczny wzrost.
W tym samym czasie produkty mięsne podrożały o prawie 26%. W Polsce najbardziej wzrosły ceny wołowiny (28,2%), przetworów drobiowych o 25,7%, a wieprzowiny o 23,5%. W przypadku owoców i warzyw ich ceny wzrosły odpowiednio o 13% i 15%.
W poniedziałek polski rząd zarzucił Niemcom, że nie są wystarczająco pilni w zbieraniu martwych ryb z Odry i rozpowszechnianiu różnych informacji o przyczynach tej katastrofy ekologicznej.
Wiceminister spraw zagranicznych Polski Szymon Shinkowski powiedział Polskiemu Radiu, że choć władze jego kraju ustawiły wzdłuż Odry 29 ogrodzeń w celu zbierania martwych ryb, „Niemcy wypuściły tylko trzy” pomimo naszych próśb.
„Polska straż pożarna jest gotowa do zainstalowania własnych tam po niemieckiej stronie rzeki” – powiedział Szynkowski.
Ze swojej strony polska minister środowiska Anna Moskwa ostrzegła przed „nowymi fałszywymi wiadomościami z Niemiec”, które jej zdaniem obarczają Polskę odpowiedzialnością za masowe zatrucie ryb.
W historii udostępnionej przez jej media społecznościowe Anna Moskwa powiedziała, że niemieckie media rozpoczęły „nieuzasadniony atak” na polskie rolnictwo po tym, jak władze regionalne w Brandenburgii (wschód) stwierdziły, że wykryły wysoki poziom pestycydów w wodzie.
Rzecznik niemieckiego ministerstwa środowiska Andreas Kübler powiedział, że był „zszokowany i trochę zasmucony” tymi oskarżeniami i podkreślił, że Berlin „nigdy nie obarczał Polski odpowiedzialnością za stosowanie pestycydów ani nie twierdził, że z tego powodu zginęły ryby”.
Szef samorządu województwa zachodniopomorskiego Zbigniew Bogucki powiedział w niedzielę, że w bezpośrednim sąsiedztwie Szczecina zebrano 16 ton martwych ryb, ale suma z całej rzeki zbliża się do 100 ton.
Polski rząd zapowiedział, że przeznaczy 50 mln euro na pomoc poszkodowanym przedsiębiorcom, których dochody z powodu katastrofy ekologicznej spadły poniżej 50%.
Podczas gdy analizy nadal wyjaśniają przyczyny masowego wymierania ryb w drugiej co do wielkości rzece Polski, Odrze, polskie władze spotykają się z ostrą krytyką swoich działań.
Tym samym oskarża się ich o bezczynność, gdy 27 lipca w Gliwicach odkryto pierwsze masowo śmiertelne ryby.
Premier Mateusz Morawiecki kilka dni temu zdymisjonował szefa Polskiej Agencji Wodnej Przemysława Daca i szefa Agencji Inspekcji Środowiska Michala Mistřáka, mówiąc, że ich reakcja na katastrofę była niewystarczająca: „Wszystko mogło być szybciej”.
Netled, wiodący dostawca technologii upraw pionowych w Skandynawii, wraz ze swoim klientem OMG, szwedzkim dostawcą ziół, uruchamia pionową farmę na skalę przemysłową, która będzie produkować do 2,7 miliona doniczek 14 różnych ziół rocznie.
Dystrybutorem jest ICA, wiodący detalista spożywczy w Szwecji, posiadający około 1300 sklepów i mający około 36 % udziału w rynku. ICA będzie pierwszą marką własną w krajach skandynawskich, oferującą produkty z upraw wertykalnych. Od czerwca 2022 r. zioła uprawiane pionowo będą dostępne w prawie 350 sklepach ICA na północ od miasta Avesta.
„Technologia upraw pionowych Vera firmy Netled pozwoli nam dostarczać klientom w całej Szwecji świeższe zioła i zielone warzywa liściaste, uprawiane hiperlokalnie i ze znacznie zmniejszonym śladem węglowym”, mówi Moses Isik, dyrektor generalny OMG. „Korzyści nie tylko klient, ale także planeta!”
„Powodem, dla którego mamy ICA jako klienta, który zasadniczo kupuje wszystkie ilości, jest to, że chcą być w czołówce rozwoju zrównoważonego systemu żywnościowego przyszłości”.
Pierwsza na świecie pionowa farma dostarczająca zioła z certyfikatem neutralności klimatycznej
Rolnictwo wertykalne niesie ze sobą wiele korzyści środowiskowych i finansowych. The Economist wymienił rolnictwo wertykalne jako jedną z 22 najlepszych wschodzących technologii, które należy obserwować w 2022 r., a wielkość rynku rolnictwa pionowego szacuje się na ponad 19 mld USD do 2027 r.
Zakład OMG jest pierwszą na świecie pionową farmą dostarczającą zioła z certyfikatem Climate Neutral, od nasion do półek sklepowych. Obliczają swój ślad emisyjny na poziomie granularnym, w tym składniki, przechowywanie, produkcję, pakowanie, mobilność oraz logistykę w górę i w dół, aż produkty dotrą do półki. Certyfikat przyznawany jest przez Climate Neutral Group.
Obiekt jest zbudowany w starej hucie stali o powierzchni 2 000 m2 (21 528 stóp kwadratowych) i działa na energię odnawialną: energię wiatrową. Pozostałe emisje CO2 są kompensowane przez finansowanie projektu rolno-leśnego organizacji pozarządowej o powierzchni 214 hektarów w Indiach.
Produkcja odbywa się w pomieszczeniu w całkowicie kontrolowanym środowisku. Prawie wszystko jest zautomatyzowane i obsługiwane mechanicznie za pomocą ekranów kontrolnych, na których kontroluje się ilość składników odżywczych, wody, temperatury i światła. Dzięki pionowemu systemowi uprawy Vera produkcja może być nawet 2,5 razy większa, zużycie energii niższe o 70%, a zużycie wody nawet o 95% niższe w porównaniu z tradycyjnymi szklarniami. Całkowity ślad węglowy może być prawie 80% mniejszy niż w przypadku tradycyjnej uprawy szklarniowej.
Uprawa wertykalna zapewnia bezpieczeństwo dostaw, pozwalając na uprawę przez cały rok i nie używa pestycydów. Farmy pionowe mogą znajdować się blisko konsumenta, co skutkuje mniejszą liczbą kilometrów żywności, a konsumenci uzyskują dostęp do świeższych produktów.
„Powodem, dla którego rozpocząłem działalność w zakresie pionowego rolnictwa, jest to, że widzę, że z naszą obecną produkcją żywności spadamy z klifu. Poczułem potrzebę uczestniczenia w katalizowaniu zmian – mówi Moses Isik.
Dostawca technologii jest kluczowy
Jako dostawca projektów pionowego rolnictwa pod klucz, Netled jest nie tylko firmą technologiczną, ale także oferuje wszystkie usługi i wsparcie potrzebne do zbudowania rentownego przedsiębiorstwa wertykalnego rolnictwa.
„Rozważaliśmy 17 różnych dostawców technologii rolnictwa pionowego i doszliśmy do wniosku, że pod względem technologii, know-how i możliwości dostaw Netled wyprzedza konkurencję o lata” — mówi Moses Isik.
„Kiedy chcesz przejść na skalę przemysłową i przeprowadzić inwestycję na dużą skalę, naprawdę musisz wiedzieć, że masz partnera, który rozumie technologię, ma pracowników, szkielet i historię, aby móc stworzyć taki projekt. Jest dużo złożoności. Wybraliśmy Netled i jesteśmy zadowoleni z naszego wyboru.”
Dla Netled, wprowadzenie na rynek umacnia pozycję lidera na skandynawskim rynku technologii upraw pionowych.
„Ta premiera nie tylko pozwala OMG produkować fantastyczne produkty dla klientów w całej Szwecji, ale jest wyraźnym przykładem dla operatorów rolnych możliwości na skalę przemysłową, jakie może zapewnić nasza technologia pionowego rolnictwa Vera i nasz doświadczony zespół projektowy”, Netled CEO mówi Niko Kivioja.
Rozpakowywanie badań CropLife America dotyczących postrzegania pestycydów przez konsumentów
W styczniu firma CropLife America (CLA) podzieliła się ustaleniami z serii sesji odsłuchowych prowadzonych przez konsumentów w 2021 r., aby zobaczyć, w jaki sposób rejestrowano różne komunikaty mające na celu lepsze zrozumienie stosowania pestycydów i znaleźć sposoby na lepszą komunikację z opinią publiczną w kwestiach związanych z pestycydami. Firma badawcza Povaddo przeprowadziła badanie opinii publicznej w imieniu CLA i American Seed Trade Association, opierając się na poprzednich badaniach grup fokusowych zleconych przez CLA w 2019 r., które badały obecne poglądy na temat pestycydów.
Rozumiejąc, że większość ludzi jest na pograniczu lub ma nieprzychylne nastawienie do produktów pestycydowych oraz że w mediach brakuje pozytywnych informacji na temat pestycydów, celem nowej rundy badań było ustalenie, w jaki sposób lepiej komunikować się z wybranymi urzędnikami i opinii publicznej o rolnictwie i pestycydach. Povaddo przeprowadziło 12 grup fokusowych z 96 uczestnikami w trzech miastach, aby najpierw wysłuchać obaw i opinii, a następnie zobaczyć, jak uczestnicy zareagują na komunikaty stworzone wokół tematów, że pestycydy są zrównoważone, potrzebne i innowacyjne.
PRZEKAZ 1: „Pestycydy przyczyniają się do zrównoważonych praktyk rolniczych”.
Pierwszym przesłaniem, jakie rozważyli uczestnicy grupy fokusowej, jest to, że „pestycydy przyczyniają się do zrównoważonych praktyk rolniczych”. Oświadczenie to zostało poparte oświadczeniami potwierdzającymi o uprawie bezorkowej i uprawach okrywowych:
Pestycydy wspierają zrównoważone praktyki rolnicze, umożliwiając prowadzenie działań rolniczych, które poprawiają erozję gleby, oszczędzają wodę i zmniejszają zużycie paliwa, takie jak uprawa bez orki.
Stosowanie upraw okrywowych to kolejna praktyka rolnicza wykorzystująca pestycydy, która przyczynia się do zrównoważonego rolnictwa.
Dyrektor Povaddo, Wendy Lawrence, powiedziała, że większość uczestników pozytywnie zareagowała na wiadomości o uprawach bez orki i uprawach okrywowych. Povaddo poparł wyżej wymienione oświadczenia wspierające, powołując się na dane z zaufanych źródeł i używając terminów takich jak „niska pozostałość” i „krótkotrwałe herbicydy”. Uczestnicy grupy fokusowej dowiedzieli się, że uprawa bezorkowa zmniejsza erozję gleby o około 90% i zapewnia znaczne oszczędności paliwa i energii. Ilościowe określenie oszczędności energii i emisji dwutlenku węgla poprzez porównanie z emisjami samochodowymi i energią wykorzystywaną do zasilania domów również trafia do uczestników. Poinformowano uczestników, że dzięki uprawom okrywowym łagodzą one erozję gleby, zmniejszają odpływ o 80% i poprawiają strukturę gleby.
NA WYNOS: Promując rolę pestycydów w przyczynianiu się do zrównoważonego rolnictwa, ważne jest, aby stworzyć silną korelację między korzyściami praktyk a specyficzną rolą pestycydów w ich umożliwianiu, radzi Povaddo.
PRZESŁANIE 2: „Pestycydy są konieczne”.
Povaddo przetestował trzy komunikaty potwierdzające założenie, że „pestycydy są niezbędne”:
Ziemia rolna się kurczy.
Bez pestycydów przedsiębiorstwa rolników będą zagrożone.
Bez pestycydów plony mogą spaść o 70 do 80%, a zmniejszenie plonów bez pestycydów może doprowadzić wielu rolników do bankructwa.
Pestycydy są ważne dla wyżywienia świata.
Lawrence powiedział, że 2 na 5 uczestników zareagowało pozytywnie na wiadomość, że pestycydy są konieczne, ponieważ powierzchnia gruntów rolnych się kurczy, a 1 na 5 zareagował negatywnie. Większość ludzi odpowiedziała pozytywnie na komunikaty wspierające, że firmy rolników są zagrożone brakiem dostępności pestycydów. Pomysł zmniejszenia plonów trafił na strunę, nawet wśród ludzi z pesymistycznym poglądem na pestycydy, powiedział Lawrence. Jednak zdecydowanie najbardziej zwycięski komunikat był taki, który pozostaje aktualny i aktualny: „Popyt na żywność i ceny rosną, dotykając najbiedniejszych na świecie”.
Lawrence ostrzegł jednak, że chociaż to przesłanie trafia teraz do konsumentów, którzy na własne oczy widzieli skutki rosnącej inflacji i niedoborów dóbr konsumpcyjnych, może to być zjawisko tymczasowe. Postawy konsumentów mogą się zmieniać w miarę ewolucji wyzwań, przed którymi stoimy. Jeśli wszystko wróci do normy, stwierdzenie, że pestycydy są niezbędne, aby pomóc najbiedniejszym na świecie, często jest uważane za słabe przesłanie. Na przykład „Wyżywienie świata” i „Uczynienie żywności bardziej przystępnym cenowo” nie znalazły oddźwięku w grupach fokusowych w 2019 roku.
NA WYNOS: Kiedy formułujesz argumenty wokół idei, że pestycydy są konieczne, Povaddo zaleca używanie wiadomości, które są aktualne i odpowiednio empatyczne.
PRZESŁANIE 3: „Innowacje i technologie w pestycydach prowadzą rolnictwo i społeczeństwo we właściwym kierunku”.
Dwa z oświadczeń zaproponowanych w celu wzmocnienia tematu innowacji i technologii to:
Innowacje zwiększają produktywność i zmniejszają wpływ rolnictwa na środowisko.
Innowacyjne produkty pestycydowe umożliwiają rolnikom stosowanie mniejszej liczby bardziej ukierunkowanych pestycydów.
Uczestnikom grupy fokusowej spodobał się fakt, że narzędzia cyfrowe pomagają zredukować gazy cieplarniane i spływ wody z pestycydów. Zwroty takie jak mniej toksyczny, użycie możliwie najmniejszych ilości, przyjęcie ukierunkowanego podejścia/tworzenie ukierunkowanych zastosowań, a rolnicy stosujący pestycydy tylko w ostateczności (zintegrowane zwalczanie szkodników) dobrze zarejestrowały się wśród uczestników.
NA WYNOS: Skoncentrowanie się na pozytywnych zmianach w branży pestycydów, w tym na nowych, nowoczesnych innowacjach i technologiach, jest wysoce zalecane, poradził Povaddo.
Oprócz wiadomości pisemnych i informacji pomocniczych, uczestnicy grupy fokusowej obejrzeli film wideo przedstawiający rolnika opisującego swoje praktyki rolnicze, w tym stosowanie pestycydów. Lawrence stwierdził, że połączenie treści wideo i narracji przyniosło potężny efekt. Dzielenie się osobistymi historiami wpływa na to, co ludzie myślą o pestycydach.
Witaj, towarzyszu. Usiądź wygodnie i zrelaksuj się, a my oprowadzimy Cię po naszym ranczu. Ranczo, na którym łapiemy zwierzęta za pomocą dronów.
Zazwyczaj do przepędzania zwierząt zabiera się psy lub ludzi na koniach. Robi się to w ten sposób od bardzo dawna. Jednak para pasterzy w Izraelu zaczęła bawić się dronami. Potem gra stała się bardziej poważna, gdy zdali sobie sprawę, że krowy reagują na drony (wielbłądy również). I tak zaczęli pracować nad projektem biznesowym.
Czy drony mogłyby być wykorzystywane do wypasu bydła? A odpowiedź? Dlaczego tak, tak, mogą być.
Oczy na niebie
Wszystko zaczęło się od kilku rolników z Izraela. Używając DJI Mavic Enterprise 2, zaczęli od lotów w celu monitorowania bydła. Wtedy zaczęli się zastanawiać, czy nie dałoby się wykorzystać drona do samodzielnego wykonania pracy i uwolnienia rolników. Może. Po opracowaniu specjalnego oprogramowania wykorzystującego sztuczną inteligencję odkryli, że Mavic może rozpoznawać bydło na ziemi. Dodali jeszcze trochę specjalnego sosu i ich firma BeeFree Agro była na dobrej drodze do stworzenia autonomicznego systemu, który mógłby samodzielnie startować i wypasać bydło. Nazywają swój system oprogramowania “Joe” – jest on znany jako “Twój osobisty asystent pasterza”.
Historia firmy BeeFree Agro rozpoczyna się na ranczu bydła na Wzgórzach Galilejskich. Jak wszyscy rolnicy, musieliśmy stawić czoła zmianom gospodarczym i społecznym, które zmusiły nas do dostosowania się. Początkowo używaliśmy dronów do obserwacji wizualnej, ale szybko zauważyliśmy, że zwierzęta reagują na nie. W ten sposób narodził się JOE. JOE to system technologiczny, który za pomocą jednego drona może przemieszczać do 1000 sztuk bydła na rozległych terenach bez udziału człowieka. Nazwany na cześć naszego ulubionego psa pasterskiego, JOE posiada wszystkie cechy dobrego przyjaciela pasterskiego: jest inteligentny, lojalny, wykonuje polecenia, jest samodzielny, szybki i łatwy do kontrolowania. System JOE zrewolucjonizował nasze życie, znacznie obniżając koszty operacyjne oraz poziom stresu organizacyjnego i osobistego. Dołącz do nas w naszym dążeniu do szybszej, łatwiejszej i bardziej ekonomicznej hodowli.
Staromodny sposób
Pracownicy firmy BeeFree Agro twierdzą, że dron pomógł obniżyć koszty i dał rolnikom więcej czasu, który mogą poświęcić swoim rodzinom. Nie zapominajmy jednak o starej, sprawdzonej metodzie, która również zmniejsza nakłady pracy ludzkiej: wykorzystaniu psów pasterskich.
W tym przypadku mamy widok z lotu ptaka, jak setki owiec są szybko zaganiane przez psy.
Od 2016 roku Geoawesomeness opracowuje listę 100 najlepszych firm geoprzestrzennych na świecie.
Coroczna lista jest ważnym źródłem informacji o firmach, które wykorzystują dane i narzędzia geoprzestrzenne do rozwiązywania problemów, a także pomaga naszej społeczności zorientować się w stale zmieniającym się ekosystemie branży geoprzestrzennej.
Rolnictwo zawsze było i pozostaje najważniejszym zasobem państwowym. Jego rozwój bezpośrednio wpływa na potencjał gospodarczy, przyrodniczy i kulturowy ludności i kraju jako całości. Dzisiejsze rolnictwo trudno sobie wyobrazić bez wprowadzenia nowych technologii, które czynią z niego dokładny przemysł. W rolnictwie precyzyjnym rolnicy coraz częściej sięgają po technologie bezzałogowe. Za ich pomocą można szybko i sprawnie kontrolować etapy wzrostu i rozwoju uprawianych roślin, budować termogramy polowe oraz mapy wielospektralne z indeksami wegetacji do przewidywania potencjalnych plonów.
Podczas sortowania różnych wskaźników roślinności agronomowie i kierownicy gospodarstw mają możliwość pełnego uzyskania informacji na temat niezbędnego traktowania upraw pestycydami, odżywiania roślin nawozami mineralnymi oraz identyfikowania obszarów ze strefami, które z tego czy innego powodu mają negatywny wpływ na wzrost i rozwój uprawianej rośliny.
Jednym z głównych zastosowań dronów jest oprysk ultramałoobjętościowy z powietrza, co pozwala na kilkukrotne zaoszczędzenie kosztów leczenia w terenie. Pionierami w tym byli Chińczycy, gdzie setki tysięcy rolników korzysta z usług dronów i znajduje w nich zbawienie dla swoich przedsiębiorstw. W Rosji wykorzystanie dronów w rolnictwie jest jeszcze na wczesnym etapie, ale z każdym rokiem rośnie. Generalnie zainteresowanie Rosjan technologiami bezzałogowymi jest duże. Tym samym w ubiegłym roku wielkość rynku dronów przekroczyła 1 miliard rubli.
Oszczędności wynikają z jednorazowego zakupu kilku dronów rolniczych, zamiast kupowania drogiego opryskiwacza samojezdnego lub zatrudniania firmy zajmującej się aplikacją pestycydów. Obecnie coraz trudniej jest znaleźć chętnych do pracy ze sprzętem natryskowym. Maszyny rolnicze również mają swoje wady. Przez większość czasu poza sezonem jest bezczynna i wymaga ciągłych napraw.
Istotną wadą jest fakt, że aż 5% plonu umiera pod kołami na torze technicznym od regularnych przejazdów pojazdów kołowych, dodatkowo w tych miejscach gleba jest nadmiernie zagęszczona, co dodatkowo negatywnie wpływa na rozwój uprawy w tych miejscach.
I to nie wszystkie wady tradycyjnych metod.
Aby uprawiać duże obszary, rolnicy uciekają się do usług małych samolotów, zwłaszcza w okresie dojrzewania słonecznika, rzepaku i kukurydzy, ale pułapek jest jeszcze więcej. Samoloty i śmigłowce mogą operować tylko w dzień – w tym czasie, kiedy upał ma czas na wyschnięcie większości roztworu, który jeszcze nie dotarł do zakładu. Z powodu wiatru chmura chemikaliów często trafia na obce pola, gdzie prowadzi do śmierci innych upraw lub zarazy pszczół. Grozi to nieprzewidzianymi wydatkami na szkody dla sąsiadów i kosztami sądowymi.